W dniu dzisiejszym miałem okazję zwiedzić z żoną Motylarnię w Jonsdorfie oraz pojeździć na łyżwach, a to wszystko w Jonsdorfie niedaleko Zittau (Niemcy, Saksonia). Z tej drugiej atrakcji zdjęć nie przedstawię bo to był nasz "pierwszy raz" i chwalić się nie ma czym. No dobra. Pozytywne jest to, że przez całe 3h jazdy nie wywróciliśmy się ani razu :)
Wracając do tematu.
Bardzo czysty (szyby, za którymi były zwierzątka czyste jak łza - bajka dla fotografa) i ładny obiekt podzielony jakby na dwie części - pierwsza posiada wielkie akwarium z rybami słonowodnymi, szklane terraria (płazy, gady i robale), natomiast drugie to okrągłego kształtu budynek, w którym swobodnie latają różnorakie motyle. Można usiąść na ławeczce, ze stojaczka wziąć świeżego i pachnącego goździka i czekać aż jakiś motyl na nim wyląduje. Nam się to zdarzyło kilkukrotnie. Nie liczę tego jak jeden z motyli wylądował mi na aparacie gdy chciałem mu zrobić zdjęcie kiedy jeszcze siedział na konarze drzewa.
Jedyną wadą motylarni jest panująca tam temperatura (jakieś 28st C) i wilgotność (dobre 95%) co sprawia, że pół godzinie spędzonej w środku byliśmy już troszkę mokrzy.
Ale widać motyle tak lubią :)
Ogólnie to dobry sposób na spędzenie miłego popołudnia.
Zdjęcia robiłem bez jakiś specjalnych wodotrysków. Było dosyć ciemno więc w użyciu wysokie ISO (rzędu 1600 i 3200), czasy maksymalnie 1/200 oraz duże przesłony.
Walka z refleksami w szybach tak aby nie było ich widać na zdjęciach oraz wyczekiwanie aż zwierzak się odpowiednio ustawi do zdjęcia. To zajmowało najwięcej czasu.
Mam nadzieję, że zdjęcia się spodobają.
Zapraszam do oglądania i komentowania.
0 komentarze:
Prześlij komentarz